Złapałem drobną blondynkę na kradzieży ze sklepu i powiem wprost, że sprawy przybrały ciekawy obrót.Wiedziałem, że muszę ją ukarać za kradzież, ale wiedziałem też, że muszę mieć ją.Jej małe, sterczące cycki i to ciasne, drobne ciałko to było po prostu zbyt wiele, żeby się opierać.Jako fan chudziutkich, drobnych dziewczyn z wąskimi dupkami i idealnie pasowała do rachunku.Po szybkim ostrzeżeniu miałem ją pochyloną nad blatem, z ciasnym tyłkiem w powietrzu, gotowym bym ją zabrał.Zrobiłem coś więcej niż tylko ją zerżnąłem, z tego małego złodzieja wypierdobyłem życie.Jej jęki rozbrzmiewały przez pusty sklep, gdy pieprzyłem jej ciasną cipkę.Myśl o rżnięciu złodzieja sprawiła, że było to jeszcze bardziej podniecające.Mam nadzieję, że nauczyłem ją lekcji, której nie zapomni - lekcji przyjemności i bólu.