Po wyczerpującym dniu nie mogłem się doczekać powrotu do kontaktu z oszałamiającą i pełną wdzięku blond macochą, Vic.Gdy wszedłem do domu, jej uwodzicielska sylwetka przywołała mnie i stwierdziłem, że nie jestem w stanie oprzeć się ponętności jej obfitego zaplecza.Z szelmowskim uśmiechem zaproponowałem krótką schadzę i bez wahania, ochoczo się zobowiązała.Nasze namiętne spotkanie rozłożyło się na pluszowej kanapie, gdzie umiejętnie obsługiwała moją pulsującą męskość, jej usta i język pracujące w parze, by doprowadzić mnie na skraj ekstazy.Następnie ochoczo rozłożyła nogi, zapraszając mnie do zbadania jej wilgotnych fałd.Nasza żarliwość eskalowała, nasze ciała splotły się w ognistym pokazie pożądania.To był tylko smak tego, co miało nadejść, preludium, które czekało nas obu.